Dziadkowe/pradziadkowie

nimrod.

Czy Wasi dziadkowie i pradziadkowie jeszcze żyją? Jeśli tak, często ich widujecie? Jakie macie z nimi stosunki?

MsCoccaine

Mam już tylko jedną babcię. Dziadek zmarł bardzo młodo, a druga babcia i drugi dziadek zmarli tego samego roku, więc została mi już tylko Marychna. Kocham moich dziadków, zwłaszcza dziadka Janka, z którym miałam naprawdę cudowne stosunki. Z babcią Kazią było gorzej, często się kłóciłyśmy, ale i tak kochałam tą kobietę. Pradziadków nie znałam, podobno gdy miała dwa lata widziałam Kaśkę, moją prababcię, ale nie pamiętam jej prawie wcale.

nimrod.

Mam jeszcze dwie babcie i dziadka. Prababcia zmarła chyba 5 czy 4 lata temu, ale mało ją znałam. A dziadek... 8 lat temu. Albo nawet 9, nie wiem, nie mam pamięci do dat. Ale to go już nawet nie pamiętam.

Korneliusz

Mam babcię. Reszta umarła. Nie żebym za nią przepadał, choć dobrze gotuje. Widzimy się raz w miesiącu. Można z nią czasami pogadać, choć zazwyczaj irytują mnie jej poglądy: jedne - w których jestem nieukiem i skończę jako sprzedawca w RUCHU; i drugie - w których Palikot jest iście zacnym człowiekiem, a polityka bajką dla najmłodszych.

Kanashimi

Cóż, dziadkowie od strony ojca nie są takimi prawdziwymi dziadkami, drugiego dziadka nie znałam, ale podobno był świetnym człowiekiem i bardzo żałuję, że go nie poznałam. Najukochańsza babcia umarła niedawno.

Break

Ja mam jedną babcię i z niewiadomego powodu ojciec próbuję mnie przed nią izolować.

adus93

mam jedną babcię, w 2004 zmarła moja prababcia więc trochę ją znałam. z prababcią właśnie nie wiem nie miałam kontaktów, bo była chora leżąca odkąd pamiętam. ale pamiętam jak bardzo przeżyłam pogrzeć, choć byłam w sumie mała. z tą babcią mieszkam teraz i jest bardzo dobrze, gotuje mi obiadki śniadania i kolacje robi kochana jest <3 dziadków nie znałam w ogóle. babcia druga zmarła 10 lat temu, więc nie pamiętam jej najlepiej, znaczy że mało pamiętam w tym sensie.